Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

ANTENA
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna -> ARTYKUŁY Z PRASY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:06, 08 Lis 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Co 2 tygodnie Krzysztof prowadził stałą rubrykę w tygodniku "Antena", zatytułowaną "Fan Klub Krzysztofa Ibisza". Można było znaleźć tam korespondecję Krzyśka z fanami oraz najnowsze informacje odnośnie jego osoby.

Ania Kawecka

[link widoczny dla zalogowanych]

Agnieszka ma prawie 16 lat, mieszka w Gdańsku. Jej marzeniem jest zostać dziennikarką, a najlepiej prezenterką TV. Z myślą o tym zawodzie dużo czyta, uczy się od kilku lat języka angielskiego i niemieckiego. Już teraz może sprawdzić zdolności dziennikarskie. A wszystko zaczęło się od wycięcia kuponu na spotkanie z gwiazdą.

[link widoczny dla zalogowanych]

Gdy przeczytałam w "Antenie", że mogę spotkać się z moją ulubioną gwiazdą telewizyjną - Krzysztofem Ibiszem, szybko napisałam list z prośbą o zrealizowanie mojego marzenia. Ku mojej ogromnej radości rzeczywiście doszło do takiego spotkania. Nie tylko porozmawiałam z Krzyśkiem, ale w jego towarzystwie zwiedziłam też telewizję. Przez kilka godzin w zawrotnym tempie pokazywał mi różne dziwne pomieszczenia, w których roiło się od przeróżnych urządzeń, kabli, przełączników. Byłam zaskoczona, kiedy okazało się, że umie doskonale obsługiwać te skomplikowane urządzenia.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale najciekawsze były oczywiście studia telewizyjne Jedynki i Dwójki. Nie zapomnę momentu, kiedy usiadłam na krześle prezentera i zobaczyłam siebie na ekranie. To było niesamowite. Na korytarzu udało mi się dostrzec kilka znanych osób, m.in. Agatę Młynarską i Piotra Kraśkę.

[link widoczny dla zalogowanych]

Mile pogawędziliśmy sobie na planie "5-10-15".

[link widoczny dla zalogowanych]

Bardzo lubię ten program. Najprzyjemniejsza była jednak rozmowa z Krzysztofem. Odpowiedział mi nie tylko na pytania dotyczące dziennikarstwa, ale na wiele osobistych pytań. Na pamiątkę tego spotkania otrzymałam książkę pt. "Myśl... i bogać się" Napoleona Hilla ze specjalną dedykacją. Nie obyło się także bez autografów dla moich koleżanek.

Agnieszka z Gdańska

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:52, 08 Lis 2009    Temat postu:

RYNEK GWIAZD

[link widoczny dla zalogowanych]

Czy już wkrótce w telewizji publicznej rządzić będą gwiazdy? Na przykład Krzysztof Ibisz i Grażyna Torbicka? Nie miałabym nic przeciwko temu. Do tej pory rządzili telewizją dyrektorzy i nie zawsze z najlepszym skutkiem.

(...)

Sytuacja powinna zmienić się już wkrótce, po przyznaniu nowych koncesji. Już teraz mówi się, że Mariusz Walter, menedżer z prawdziwego zdarzenia, będzie próbował podkupić telewizyjne gwiazdy, w tym największą gwiazdę Jedynki - Krzysztofa Ibisza. Mówi się, ale ile w tym prawdy, nie wiem. Dobrze, że się mówi. Może to obudzi w zarządzie telewizji publicznej niepokój?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:57, 08 Lis 2009    Temat postu:

I - IBISZ KRZYSZTOF

[link widoczny dla zalogowanych]

Powinien stracić głowę z nadmiaru popularności - ale on jest bardzo miłym, serdecznym kolegą, szczerym jak podanie ręki. Powinien uganiać się za najpiękniejszymi modelkami, ale on jest wierny swojej Zosi, jak w "Panu Tadeuszu".

Zauważyłam, że Krzysztof bardzo nie lubi sztampy w pracy zawodowej, że ciągle szuka nowych rozwiązań, chce realizować coraz to nowe pomysły. Ale telewizja - wcale mu na to nie pozwala. Oczekuje od niego tylko jednej umiejętności - bycia gwiazdą. A to Krzysztofa najwyraźniej nie satysfakcjonuje. W tej chwili jest moment przesilenia: albo on Ją, albo ona Jego. Albo on będzie miał szanse realizować swoje autorskie programy - albo rzuci Ją i przejdzie do konkurencji. I wtedy się okaże, czy wyjdzie na tym dobrze, czy źle. Bardzo mu dobrze życzę - bo dzięki niemu i jego rubryce sporo młodych ludzi, zaczęło czytać "Antenę", ale nie potrafię mu poradzić, jaką powinien podjąć decyzję.

K - AGATA KONARSKA

(...) Agata na pewno jest jedną z kandydatek na supergwiazdę telewizji, takiego damskiego Krzysztofa Ibisza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:03, 08 Lis 2009    Temat postu:

Co 2 tygodnie Krzysztof prowadził stałą rubrykę w tygodniku "Antena", zatytułowaną "Fan Klub Krzysztofa Ibisza". Można było znaleźć tam korespondecję Krzyśka z fanami oraz najnowsze informacje odnośnie jego osoby.

Ania Kawecka

[link widoczny dla zalogowanych]

Kochany Panie Krzysztofie! Nie jestem już młodą osobą, dlatego nie sądziłam, że doczekam momentu, kiedy moja ulubiona poetka - Wisława Szymborska, otrzyma Nagrodę Nobla. Oczywiście, natychmiast pojawiło się kilka programów o pani Szymborskiej, wszędzie cytowano jej wiersze, słowa. Dla mnie była to prawdziwa uczta. Jednak z litością i współczuciem patrzyłam na panią Wisławę, która tak bardzo nie mogła odnaleźć się przed kamerami. Sama uważam, że telewizja nie jest zbyt dobrym medium do popularyzowania poezji, jest zbyt hałaśliwa. Co Pan sądzi na ten temat? Czy ma Pan czas na czytanie poezji, jeżeli tak, jaki jest Pana ulubiony autor? Wiem że jest Pan wykształcony, inteligentny, więc ośmieliłam się zadać to pytanie. A może sam Pan próbował pisać wiersze?

Serdecznie pozdrawiam Sylwia

P.S. Bardzo proszę o autograf.

Pani Sylwio. Być może to prawda, że telewizja nie jest dobrym medium do popularyzowania poezji w sensie atmosfery telewizyjnej: szybkości i ruchu, który panuje zawsze w eterze. Ale jednocześnie telewizja jest najlepszym środkiem do popularyzowania czegokolwiek. Bardzo cenię twórczość pani Wisławy, ale moi ulubieni autorzy to poeci przeklęci - Andrzej Bursa, Rafał Wojaczek, Edward Stachura. Często zaglądam także do Georga Cummingsa i Allana Ginsberga. Poezja towarzyszy mi zawsze, kiedy mam gorsze dni. Sięgam wtedy do Zbigniewa Herberta i najważniejszego dla mnie wiersza "Przesłanie Pana Cogito". Kiedy byłem na studiach, sam pisałem wiersze. Może kiedyś coś z nimi zrobię. Na razie sobie leżą i czekają aż sam je lepiej zrozumiem.

CO SŁYCHAĆ U KRZYSZTOFA IBISZA?

[link widoczny dla zalogowanych]

Z życia towarzyskiego

Ostatnio byłem w Poznaniu na zaproszenie "Głosu Wielkopolskiego". Spotkałem się z człowiekiem, którego zawsze chciałem poznać - Henrykiem Mikołajem Góreckim. Rozmawialiśmy o tym, co gwarantuje nam profesjonalne działanie. Pan Henryk opowiedział mi anegdotę. To jest tak, jakby jechać samochodem, słuchać radia, rozmawiać przez telefon komórkowy i trzymać dziewczynę za kolano jednocześnie. Wtedy oczywiście ani nie trzyma się tej dziewczyny za kolano porządnie, ani nie słucha się radia, ani się dobrze nie prowadzi samochodu. Ważne jest, aby w życiu zdecydować się na coś, na konsekwentne drążenie tej jednej profesji! Nie ma czasu na rozdrabnianie się.

Z życia zawodowego

Bardzo dużo pracy. Siedzę przy komputerze, piszę nowe scenariusze i konspekty. Myślę, że za 3, 4 miesiące efekty będą już widoczne. Dużo także podróżuję. W Pradze obserwowałem, jak funkcjonuje prywatna telewizja NOVA, która osiągnęła niezwykły sukces.

W życiu prywatnym...

...pełna stabilizacja. Ta sama dziewczyna, to samo mieszkanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:06, 08 Lis 2009    Temat postu:

URODZINOWY TORT "ANTENY"

13 w piątek na 9 piętrze w gmachu "A" odbyło się urodzinowe przyjęcie tygodnika "Antena" - z udziałem gwiazd radia i telewizji.

[link widoczny dla zalogowanych]

Agata Konarska i Krzysztof Ibisz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:09, 08 Lis 2009    Temat postu:

Co 2 tygodnie Krzysztof prowadził stałą rubrykę w tygodniku "Antena", zatytułowaną "Fan Klub Krzysztofa Ibisza". Można było znaleźć tam korespondecję Krzyśka z fanami oraz najnowsze informacje odnośnie jego osoby.

Ania Kawecka

[link widoczny dla zalogowanych]

Drogi Panie Krzysztofie

Moje pytanie do Pana może wydać się dość śmieszne. Ale dla mnie jest to duży problem. Zupełnie nie wiem, jak mam reagować na dość dziwne zachowanie mojego męża. Otóż, podczas jazdy samochodem zmienia się on w zupełnie innego człowieka niż jest na co dzień. Krzyczy, używając wulgarnych słów, wygraża w stronę innych kierowców, staje się niemal groźnym zwierzęciem! Na początku to mnie śmieszyło. Teraz zaczynam się poważnie zastanawiać nad przyczynami takiego zachowania. Co Pan o tym sądzi?

Urszula

Pani Urszulo! Trudno jest mi mówić o przyczynach takich reakcji u mężczyzn. Poprosiłem więc o konsultację psychoterapeutę - Zuzannę Celmer. Być może jej komentarz pozwoli Pani lepiej zrozumieć męża.

W naszym życiu spotykamy się z różnymi przejawami agresji wyrażanej nie tylko słownie, ale również czynnie. Powiedzmy o często spotykanej formie agresywnego zachowania mężczyzn (chociaż sprawa dotyczy również w części zasiadających za kierownicą kobiet) w swoich coraz bardziej wspaniałych maszynach, czyli samochodach. Wiele kobiet stwierdza, że jako pasażerki w pojazdach swoich mężów odkrywają w trakcie jazdy zupełnie nowe oblicze swojego ślubnego. Spokojny i cierpliwy w domu czy w pracy, za kierownicą zmienia się nie do poznania. Krzyczy, wymyśla, używa nieparlamentarnych słów, zaciska ręce na kierownicy, odkręca szybę obrzucając innego kierowcę stekiem obelg i długo po jakimś drobnym zdaniem żony - incydencie - przeżywa intensywnie to, co się zdarzyło. W tych częstych przypadkach mamy do czynienia z agresją afektywną o charakterze bądź atakującym, bądź obronnym. Zacznijmy od tego, że każdy z nas potrzebuje wokół siebie pewnej przestrzeni osobistej wyznaczonej indywidualnie. Jedni czują się dobrze dotykając niemal swojego rozmówcy, innym potrzebny jest co najmniej półmetrowy dystans. Naruszenie tego dystansu odbiera się jako wtargnięcie na swoje terytorium, co dla większości ludzi stanowi poważne zagrożenie. Przypomnijmy tylko awantury w kolejkach w minionym okresie, kiedy jej członkowie nacierali bezpośrednio na stojących przed nimi, czy obecne kłótnie w zatłoczonym pojeździe masowej komunikacji.

Dla wielu mężczyzn samochód stanowi niejako poszerzenie tego osobistego terytorium i dlatego każdy manewr innego kierowcy grożący zderzeniem wywołuje napięcie, wzrost poziomu adrenaliny, frustrację przeradzającą się w afekt agresywny. Jest to zachowanie obronne. Z kolei potrzeba dominacji występująca jako kompensacja rzeczywistych lub urojonych niedorobów (np. - choć nie generalizując niscy i niezbyt atrakcyjni mężczyźni, którym w ich mniemaniu samochód dodaje prestiżu, lub ci, dla których posiadanie czterech kółek jest jedynym wyznacznikiem ich wartości lub statusu) może prowadzić do agresji o charakterze atakującym. To oni jeżdżą z kawaleryjską fantazją, uważając, że autostrada należy wyłącznie do nich i z góry traktując innych kierowców wykonują niebezpieczne manewry.

Zuzanna Celmer

POŻEGNANIE KRZYSZTOFA

[link widoczny dla zalogowanych]

Krzysztof Ibisz zdecydował się odejść z Polskiej Telewizji Publicznej. 28 grudnia 1996 roku na antenie telewizyjnej Jedynki oficjalnie pożegnał się z widzami.

- Dlaczego zdecydowałeś się odejść z telewizji publicznej?

Gdy mężczyzna kończy lat trzydzieści, czuje potrzebę zmian, jeśli nie prywatnych, to zawodowych. I tak jest ze mną. Chcę się rozwijać, a przede wszystkim chcę spełnić swoje marzenie: mieć własny program. Przyszedł czas, by zakończyć pewien etap w moim życiu: bycia prezenterem. Muszę przyznać, że z zazdrością patrzę na programy kolegów, którzy już mają swoje miejsce na antenie, a ja jedynie ich programy zapowiadam. Pomyślałem sobie, że i mnie stać na własny program. Z tego powodu odchodzę, żeby mieć własny show w telewizji.

- Z jakimi uczuciami odchodzisz?

Nie mam do nikogo pretensji, ani do kolegów, ani do szefów. Nie czuję się zawiedziony czy źle traktowany. Zdaję sobie sprawę, że jest to praca ogromnie konkurencyjna, że mnóstwo ludzi chce mieć własne programy. I to, że mój program się nie ukazał, na pewno nie jest wynikiem czyjejś złej woli. Nie odchodzę obrażony, wręcz przeciwnie, doceniam możliwości odobycia warsztatu, doceniam przychylność moich szefów, w momencie gdy zdecydowałem się odejść z telewizji. Myślę, że nadeszły czasy, kiedy dziennikarze będą zmieniać pracę. Będą przechodzić ze stacji komercyjnych do stacji publicznych, a pracownicy telewizji publicznej będą przechodzić do telewizji komercyjnych. Myślę, że za kilka lat ten rynek się ułoży i każdy będzie w takim miejscu, gdzie się czuje lepiej. Być może jestem jednym z pierwszych, którzy początkują takie ruchy kadrowe na rynku telewizyjnym. Żal mi jest rozstawać się z telewizyjną Jedynką. Nauczyłem się tutaj zawodu, nauczyłem się warsztatu. Zawarłem wiele przyjaźni i spotkałem mnóstwo fantastycznych ludzi. Jeszcze raz pragnę gorąco podziękować wszystkim moim współpracownikom, szefom oraz widzom za te wszystkie lata współpracy.

Rozmawiała: Iwona Nowak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:16, 08 Lis 2009    Temat postu:

TRANSFER GWIAZD

Do telewizji Mariusza Waltera, godnego konkurenta telewizji publicznej, odchodzi kilka gwiazd: Edyta Wojtczak (co wiemy poufnie), Krzysztof Ibisz, co było od dawna publiczną tajemnicą, Paulina Smaszcz (prawdopodonie) i również prawdopodobnie Małgorzata Domagalik. Może są również inni, o których jeszcze nie wiemy.

(...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:18, 08 Lis 2009    Temat postu:

KARNAWAŁOWE OBLICZA GWIAZD!

[link widoczny dla zalogowanych]

Agata Konarska, Krzysztof Ibisz, Paulina Smaszcz i Jolanta Pieńkowska - sesja zdjęciowa "Anteny" - kreacje na karnawał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:31, 08 Lis 2009    Temat postu:

1997 r.

WIKTORY '96


31 stycznia br. wręczono Wiktory - nagrody dla najbardziej popularnych postaci telewizyjnych.

Otrzymali je:

• Leszek Balcerowicz oraz Grzegorz Kołodko w kategorii "najpopularniejsi politycy"

• Tomasz Lis - "najpopularniejszy dziennikarz"

• Zbigniew Zamachowski - "najpopularniejszy aktor"

• Justyna Steczkowska - "najpopularniejszy piosenkarz, artysta estrady"

• Hanna Smoktunowicz - "najpopularniejszy prezenter"

• Jacek Fedorowicz otrzymał nagrodę dla twórcy programu telewizyjnego

• Renata Mauer otrzymała wyróżnienie jako "najpopularniejszy sportowiec"

Super-Wiktory za całokształt działalności otrzymali:

Piotr Fronczewski, Adam Hanuszkiewicz, Bogusław Kaczyński, Nina Terentiew, Mariusz Walter

Wiktora Publiczności po raz trzeci otrzymał Krzysztof Ibisz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:47, 09 Lis 2009    Temat postu:

styczeń 1997 r.

WYSOKIE LOTY - ZMANIPULOWANA OKŁADKA "ANTENY"!


[link widoczny dla zalogowanych]

Na okładce "Anteny" widzimy twarze prezenterów TVP uśmiechających się szczerze do czytelników z życzeniami DO SIEGO ROKU. Na okładce "Polityki" widzimy te same twarze z tytułami: "NIK w TELEWIZJI", "KONIEC BALU". Wbrew intencjom autorów zdjęć, twarze prezenterów TVP połączone z kontrolą NIK-u stają się twarzami balowników nieświadomych faktu, że statek tonie, co podkreśla zdanie: "GWIAZDY OPUSZCZAJĄ WORONICZA"...

(...)

Oto fakty:

W połowie grudnia kolegium "Anteny" zatwierdza pomysł kolumny karnawałowej z udziałem gwiazd telewizji. Jedno ze zdjęć tej sesji ma być zdjęciem na okładkę "Anteny". Po uzyskaniu zgody Krzysztofa Ibisza, Pauliny Smaszcz, Jolanty Pieńkowskiej, Agaty Konarskiej i Urszuli Nelken realizację scenariusza sesji powierzono grafikowi "Anteny" Dorocie Szulc-Wojtasik i stylistce Marii Urbaniak, która ubrała gwiazdy w zaprojektowane przez siebie stroje, stylizując całą sesję tylko dla "Anteny".

(...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:07, 09 Lis 2009    Temat postu:

OKRUTNY FLESZ

OSTRZEŻENIE!


Jeśli jesteś osobą znaną - miej się na baczności! Nigdy nie wiadomo, czy na drzewie przed twoim domem, w samochodzie za tobą, a nawet w helikopterze nad twoją głową nie kryje się facet z długim obiektywem. I czyha na twój negliż albo kompromitującą znajomość. To paparazzi.

Kiedy trzy lata temu dotarły do nas echa opublikowania przez bulwarówki angielskie zdjęć księżnej Diany podczas jej treningu w siłowni, wykonanych ukrytą kamerą, potraktowaliśmy to jako swoistą ciekawostkę. Gdy kilka tygodni temu, dzięki naszym nowym magazynom plotkarskim, dobrze już obeznani w meandrach królewskiego życia, dowiedzieliśmy się o romansie tejże Diany z Dodim al-Fayedem, z zaciekawieniem oczekiwaliśmy, co będzie dalej. W tygodniu śmierci księżnej Walii trzy największe polskie bulwarówki poświęciły jej całe strony. Zdjęcia (w każdym piśmie te same) zostały zrobione z daleka, bez wiedzy zainteresowanych. Pierwszego września nadeszła wiadomość: księżna Walii Diana zginęła w wypadku samochodowym. O spowodowanie wypadku i nieudzielenie jego ofiarom pomocy oskarżono ścigających jej samochód paparazzich, którzy zrobili "przy okazji" ostatnie zdjęcia księżnej. Oferowano je potem za milion dolarów. W kolejnych numerach mogliśmy już czytać wspomnieniowe materiały pod tytułem "Diana, królowa ludzkich serc" i relacje z pogrzebu, kto wie, czy nie robione przez tych samych fotoreporterów i dziennikarzy, którzy niedawno swym natręctwem niszczyli jej życie.

PAPARAZZI I FELLINI

Słowo "paparazzi" pochodzi z filmu Felliniego "Dolce vita". Jego bohater - fotoreporter polujący na ulicach Rzymu na gwiazdy, aby im zrobić zdjęcie - nazywał się właśnie Paparazzo. Dla paparazzich nie liczy się dobre ujęcie, świetna metafora, to co nazywamy sztuką fotografowania. Najważniejsze jest kto, z kim i co. Jeśli fotoreporterów przyrównamy do szermierzy, to paparazzi są bokserami wagi ciężkiej. - Paparazzi od fotoreporterów różnią się głównie tym, że fotografują ludzi na ich prywatnym terenie, w posiadłościach, zza płotu, nawet z helikoptera, bez ich wiedzy - mówi fotoreporter "Anteny" Jacek Urbaniak. - Gdy ja chcę kogoś sfotografować w domu, to się z nim umawiam, on wie, że robię to dla konkretnej gazety - dodaje.

Sprzęt, którym dysponują, jest w pełni zautomatyzowany, także bardzo szybko można się nauczyć go obsługiwać, tym bardziej że nie liczy się sztuka fotografowania. Marek Nelken, drugi nasz fotoreporter, twierdzi, że jest w stanie przyuczyć do zawodu paparazziego w ciągu godziny. Dla młodych ludzi, którzy nie mają niczego, a na dodatek nic nie umieją, to idealna praca. Chmary paparazzich, pędzących za gwiazdami, to karykatura ich filmowego pierwowzoru. To żadna sztuka. Prawdziwy przedstawiciel tego zawodu powinien być anonimowy. Dziś w tym zawodzie liczy się nie tylko spryt, szybkość działania, ale i siła mięśni. Rynek jest bowiem tak chłonny, że prawie każdy się utrzyma, a najlepsi zarobią dużo. Paparazzich jest tylu, że na subtelne polowania nie ma miejsca. Stąd pościgi, jak ten za mercedesem Diany.

INFORMACJA = ZDJĘCIE = PIENIĄDZE

Niezbędnym warunkiem sukcesu paparazziego i pism bulwarowych jest sieć informatorów. Pracownicy hoteli, gastronomii, wypożyczalni samochodów są nieocenionym źródłem informacji, czyli pieniędzy. Na Zachodzie paparazzi oddają im część sporych zarobków.

Marek Nelken opowiada, że pewnego razu wykonał kilka zdjęć Katarzynie Figurze, za jej zgodą oczywiście. Nikt nie wiedział o tej sesji. A jednak kilka dni potem zadzwonił do niego jeden z tygodników. - Muszą mieć wtyczki w punkcie, gdzie wywoływałem te zdjęcia - uważa.

PSTRYKACZE

Największym skandalem, jaki udało się wywołać naszym rodzimym "łowcom", było zdjęcie Bogusława Lindy "w kapciach", czyli wraz z żoną i córką w ogrodzie. Wykonano je przez dziurę w płocie i z pobliskiego drzewa. Paparazzi w Polsce pojawili się, kiedy na naszym rynku prasowym zagościły kolorowe pisma, zajmujące się głównie prywatnym życiem gwiazd. W Polsce działalność paparazzich ogranicza się w zasadzie tylko do imprez oficjalnych. Jak wszyscy fotoreporterzy akredytują się przy festiwalach i koncertach, zdobywają zaproszenia na bale, rauty, promocje, inauguracje, wydarzenia sportowe. Tam starają się uchwycić znane osoby w dziwnych pozach, w towarzystwie innych gwiazd, w bliskości płci przeciwnej. Potem redakcje pisemek dopisują odpowiedni tekst, opublikują zdjęcie wyrwane z kontekstu i już artykuł gotowy. W Międzyzdrojach na Festiwalu Gwiazd widziałem Kasię Figurę, za którą przez cały hotel pędziła grupa 20 chłopców z aparatami. Działali na zasadzie odruchu Pawłowa. Gdy dostrzegali "znaną twarz", natychmiast pstrykali. Jednej osobie potrafią poświęcić kilkadziesiąt klatek. Pstrykają, pstrykają, pstrykają. Dla określenia polskich paparazzich używa się określenia "pstrykacze". Fotoreporter na jedno publikowane zdjęcie zużywa pół filmu, oni - trzy rolki. Prawdziwy popyt na pracę pstrykaczy dopiero się tworzy. Powstanie, gdy pękną hamulce redaktorów, a w grę wejdą naprawdę wielkie pieniądze. Marek Nelken wspomina chłopaka, teraz paparazziego, który dwa lata temu był goły i wesoły, a dziś ma świetny sprzęt, samochód i mieszkanie. Czyli to, na co inni pracują przez lata.

[link widoczny dla zalogowanych]

U nas paparazzi działają głównie na oficjalnych imprezach. Ibisz z dziewczyną? Pstryk!

PALUSZEK I GŁÓWKA

Pozwane do sądu przez Bogusława Lindę i Lidię Popiel "Halo" odpowiedziało, że skoro aktor zdecydował się zagrać w filmie "Tato" rolę ojca, naturalne jest zainteresowanie opinii publicznej, jak wywiązuje się on z tej roli w życiu. Na wszystko jest bowiem wytłumaczenie. Wzrost agresywności paparazzich wywołał kontratak gwiazd. Procesowała się z nimi także Lady Di. Pewien paparazzi otrzymał nawet zakaz zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 7,5 m. Ewentualne odszkodowania wliczone są w ogólny rachunek. Biorą je pod uwagę wydawcy i autorzy zdjęć, którzy bronią się argumentami, że dane zdjęcie ma bezpośredni wpływ na wykonywanie przez tę osobę funkcji publicznych. Podobny zapis istnieje w prawie polskim.

PODGLĄDACTWO

Głównym zagrożeniem, jakie stwarza działalność paparazzich, nie jest jednak skandal, a nawet skompromitowanie gwiazdy czy polityka. Powoli, ale nieodwracalnie pękają hamulce moralne. Zarówno gazety, jak i czytelnicy zaczynają żerować na tragedii, na nieszczęściu, na najtańszym skandalu. Brytyjska prasa pełna jest relacji z takich wydarzeń. Rodziny ofiar nie mogą nawet cierpieć w milczeniu, bo reporterzy pytają ich "jak się czują". Zjawisko podglądactwa dotyka i zwykłych ludzi, choć oni nigdy nie decydowali się na karierę publiczną. Dotyka ich w momentach często najtrudniejszych w życiu.
A jednak podglądactwo zawojowało świat. We Włoszech niektóre gazety zamieszczają zdjęcie postaci całkowicie gołych, z tym że pewne elementy ich ciał zakrywają zdrapkami, podobnych do tych na losach loteryjnych. W Anglii pisma bulwarowe osiągają ogromne nakłady, dostarczają też produktu swoim pobratymcom na kontynencie. W Stanach Zjednoczonych panuje wolna amerykanka - paparazzi atakują, gwiazdy podwyższają mury posiadłości. W Rosji - jak u nas, ten rynek się dopiero tworzy. Tylko w Belgii nie ma paparazzich. Tam czyta się prasę francuską.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna -> ARTYKUŁY Z PRASY Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin