Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

TELE TYDZIEŃ
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna -> ARTYKUŁY Z PRASY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:50, 11 Lis 2009    Temat postu:

LIDIA POPIEL - CZYM OBDAROWYWUJE PRZYJACIÓŁ?

Trochę bałam się podchwytliwych pytań, gdyż nie chciałam być źle zrozumiana ani sprawić panu Krzysztofowi przykrości, odmawiając odpowiedzi. Ale ciekawość wzięła górę i przyszłam - powiedziała Lidia Popiel, która obok Jerzego Urbana będzie bohaterką dzisiejszej "Ibisekcji". - Zaskoczył mnie trochę szybkością zadawania pytań i wielką wiedzą na mój temat. Skąd np. wiedział, że daję znajomym jako prezent... czerwone majtki - zastanawiała się znana fotograficzka, modelka, a prywatnie żona Bogusława Lindy. - Pan Krzysztof okazał się stuprocentowym dżentelmenem. Teraz już się żadnej sekcji nie boję - dodała.

[link widoczny dla zalogowanych]

W kolejnych programach gośćmi Krzysztofa Ibisza będą Violetta Villas, Marcin Daniec, Grzegorz Lato. - Specjalną ofertę przygotowujemy na święta - zdradził pan Krzysztof. - Nie powiem, kogo będziemy gościć, ale jest to top światowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:52, 11 Lis 2009    Temat postu:

październik 1999 r.

KTO PISZE BEZ BŁĘDÓW?


[link widoczny dla zalogowanych]

Podczas gdy w katowickim Centrum Kultury blisko 4 tys. osób walczyło z polską ortografią na "Dyktandzie'99", w rozgłośni Polskiego Radia Katowice odbył się konkurs rodzinny. Walczono o tytuł "Bezbłędnej Rodziny". Wśród uczestników było wielu aktorów i dziennikarzy TV oraz ich żony, mężowie i dzieci. Był Krzysztof Jasiński z Teatru STU z córką, Maciej Damięcki z synem (już też aktorem), Anna Nehrebecka z mężem, Jolanta Fajkowska z córką, Krzysztof Ibisz z żoną, Irek Dudek, Michał Ogórek, siostry Bojarskie. Ale wygrali państwo Eris.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:58, 11 Lis 2009    Temat postu:

styczeń 2000 r.

TELEKAMERY 2000 - nominacje (kategoria: talk show)


[link widoczny dla zalogowanych]

Urodzony wodzirej pokazał, że potrafi także prowadzić interesujący program autorski w TVN. Wymarzył go sobie i z coraz większym nerwem rozmawia ze swymi gośćmi w "Ibisekcji".

[link widoczny dla zalogowanych]

Anna i Krzysztof podczas uroczystej gali wręczenia Telekamer.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:03, 11 Lis 2009    Temat postu:

luty 2000 r.

ŚWIĘTO GORĄCYCH SERC


Dzień Zakochanych, czyli walentynki to święto, które przybyło do nas niedawno z Ameryki. I choć u niektórych budzi nadal kontrowersje, zadomowiło się już w Polsce. Co myślą o tym święcie ludzie znani, czy i jak będą je obchodzić? Informacji na ten temat zaczerpnęliśmy u źródła.

Krzysztof Ibisz: - Mimo, że pochodzi z Ameryki, to święto bardzo mi się podoba i cieszę się, że się przyjęło. Traktuję je jako święto wszystkich zakochanych, młodych, starszych i tych, którzy obchodzą diamentowe gody. Ja, w Święto Zakochanych zabiorę moją żonę Anię na bal walentynkowy. Nie obejdzie się też bez prezentu, podaruję jej wisiorek z tradycyjnym serduszkiem.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:17, 11 Lis 2009    Temat postu:

2000 r.

NASZA RECENZJA: "ŻYCIOWA SZANSA"


[link widoczny dla zalogowanych]

Telewidzowie, szczególnie fani teleturniejów, a jest ich niemało, mogą od 1 czerwca kibicować uczestnikom nowej gry. W Polsacie zagościł, oby na dłużej, doskonale znany i lubiany Krzysztof Ibisz, a wraz z nim "Życiowa szansa" - teleturniej dla każdego. Dla wielu zawodników wygrana naprawdę może być szansą na podreperowanie domowego budżetu, a jeśli wiedza, i szczęście, dopiszą, nawet na zdobycie miliona! Na początek zawodnik dostaje pytanie na rozgrzewkę. Prawidłowa odpowiedz gwarantuje spłacenie, przez producenta teleturnieju jego niezapłaconych rachunków do wysokości 1.500 zł. Dalsza gra polega na podaniu poprawnej odpowiedzi na 10 pytań z różnych dziedzin. Uczestnikowi w studiu towarzyszy "gracz" telefoniczny ze wskazanego przez niego miasta. Z teleturnieju można się wycofać w dowolnym momencie, zabierając dotychczasową wygraną. "Życiowa szansa" po dwóch tygodniach obecności na antenie znajduje się na szczycie oglądalności programów tej kategorii, bijąc na głowę konkurencję. Wynika to oczywiście z atrakcyjności teleturnieju. Ale nie tylko. Niebagatelne znaczenie ma tu prowadzący grę Krzysztof Ibisz, uznany prezenter i showman. Tworzy sympatyczną, ciepłą atmosferę, jest życzliwy wobec uczestników, dodaje im ducha i pewności siebie, nie stwarza dystansu, a zawodnik nie czuje się osamotniony. W studiu panuje niemal rodzinny nastrój i wszyscy dobrze się bawią.


Anna Płocińczak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:42, 11 Lis 2009    Temat postu:

2000 r.

NIEZALEŻNOŚĆ ZA CENĘ RYZYKA


[link widoczny dla zalogowanych]

Widzowie, którzy śledzą poczynania Krzysztofa Ibisza na antenie, stale muszą zmieniać kanały.

- Najpierw byłeś w telewizji publiczej, potem w TVN, Polsacie, aż w końcu wylądowałeś w TV 4. Teraz znów wróciłeś do Polsatu.

- Minęły czasy naszych rodziców, kiedy przez całe życie pracowało się w jednej firmie. W lutym skończył się mój trzyletni kontrakt z TVN. Wtedy zaproszono mnie na casting do teleturnieju "Życiowa szansa", wziąłem w nim udział i wygrałem.

- I...

- Podpisałem umowę na prowadzenie tego programu nie z konkretną stacją, tylko z producentem, firmą ATM z Wrocławia. Teraz raz na miesiąc, dwa jeżdżę tam na 7-10 dni i nagrywam programy.

- Byłeś związany etatowo z telewizją, teraz masz umowę z producentem. Co jest dla Ciebie korzystniejsze?

- W "Jedynce" byłem prawie 9 lat, W TVN - 3. Żeby nauczyć się telewizji trzeba być związanym z jakąś stacją. Wtedy można przejść przez wszystkie szczeble. Tak było w moim przypadku. Inaczej nie ma takich możliwości, bo jedynie "wynajmujemy się" do programu. Wydaje mi się, że teraz jestem w bardziej komfortowej sytuacji. Ponoszę większe ryzyko, ale mam większą niezależność, prowadzę program i własną agencję reklamowo-promocyjną.

- Za niecałe półtora miesiąca zostaniesz ojcem. Zdążyłeś już oswoić się z tą myślą?

- Nie mogę się już doczekać, kiedy urodzi się Maksymilian, bo takie będzie nosił imię.

- Będziesz uczestniczył w porodzie?

- Jeśli tylko nie będę miał nagrań we Wrocławiu, na pewno. Dziwi mnie, że kiedyś, gdy kobiety rodziły, mężczyźni świętowali to wydarzenie w towarzystwie kolegów. Wszyscy moi znajomi, którzy są już ojcami, mówią, że warto przeżyć razem te niepowtarzalne chwile.

[link widoczny dla zalogowanych]

- Kto będzie się zajmował maleństwem po urodzeniu?

- Ania, moja żona, ja i zapewne w miarę możliwości obie babcie.

- Zrobiliście już niezbędne zakupy?

- Planowaliśmy zrobić wszystkie niezbędne zakupy dopiero po urodzeniu dziecka, ale przypuszczam, że już pod koniec września wybierzemy się z żoną po wózek, nosidełko i pierwsze ubrania.

Rozm. Anna Śliwakowska-Szkuat


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:57, 11 Lis 2009    Temat postu:

2000 r.

CO NAJCHĘTNIEJ OGLĄDAMY - ULUBIEŃCY ROKU 2000


[link widoczny dla zalogowanych]

Krzysztof Ibisz przy "Życiowej szansie" gromadzi dużo wiecej widzów (ok. 6 mln) niż Hubert Urbański przy "Milionerach" czy Rafał Rykowski przy grze "Dwadzieścia jeden".



Minęła magiczna data i już jesteśmy w nowym tysiącleciu. Wszystko wskazuje na to, że będzie to czas telewizji. Polscy widzowie mają u progu nowego tysiąclecia niezmienione upodobania. Można jednak mówić o kilku umacniających się ostatnio tendencjach, określających telewizyjne gusty. Otóż coraz chętniej oglądamy polską produkcję telewizyjną, coraz mniej zagraniczną. Tylko najlepsze filmy i seriale z zagranicy mają tylu widzów co zaledwie średniej jakości, ale polskie. To chyba dobrze. Następne zajwisko to umacniająca się tendencja do masowego oglądania seriali. Tylko największe wydarzenia (sport, pasterka, wieczór wyborczy) mają porównywalną oglądalność. Wśród seriali o prym walczą klasyczne telenowele z telekomediami. Na co dzień przeżywamy losy Lubiczów, naśladujemy ich rodzinę i sposób, w jaki idą przez życie. Wzrusza nas zaangażowanie i ciepło anestezjolog Zosi z "Na dobre i na złe", bo szukamy takich ludzi wokół siebie. Śmiejemy się z Ferdynanda Kiepskiego, ale mamy zrozumienie dla jego pragnień. Czołowe seriale ("Klan", "Zlotopolscy", "Na dobre...") gromadzą przed ekranem (koniec grudnia ub.r.) od 8,0 do 8,5 mln widzów, a telekomedie jak "Świat według Kiepskich" czy "Miodowe lata" do 8,1 min (ten sam okres). Kolejne nowe zjawisko to teleturnieje, w których można wygrać dużo pieniędzy. Choć gry, w których liczy się wiedza czy refleks uczestników (np. "Familiada", "Jaka to melodia", "Jeden z dziesięciu"), trzymają się mocno, to przyszłość należy chyba do "Życiowej szansy", "Milionerów" i "Dwadzieścia jeden". Forsa rządzi światem - jak śpiewała Liza Minnelli, a także... naszymi zainteresowaniami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:15, 11 Lis 2009    Temat postu:

2001 r.

TELEKAMERY 2001 - nominacje (kategoria: teleturnieje / gry)


[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedy zaczął prowadzić teleturniej "Życiowa szansa" (Polsat), pojawiła się mocna konkurencja dla "Milionerów". Krzysztof Ibisz raz jeszcze dowiódł, że potrafi skupiać uwagę widzów.

Krzysztof zdobył 41940 głosów, tym samym zapewniając sobie 3 miejsce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:16, 11 Lis 2009    Temat postu:

2001 r.

NA CO WYDALIBY WYGRANE PIENIĄDZE?


Prowadzący teleturnieje chętnie wypytują zawodników, na co wydaliby wygrane w programie pieniądze, na jaki cel przeznaczyliby nagrodę? Tym razem my postawiliśmy im to pytanie, oczywicie czysto teoretyczne, bowiem jako osoby związane z mediami nie mogą wziąć udziału w takiej zabawie, ale przecież marzeń i dążenia do ich realizacji nikogo nie zamierzamy pozbawiać.

Kazimierz Kaczor:

Z wydaniem dużej sumy pieniędzy nie miałbym problemów. Przeznaczyłbym je na zrealizowanie swojego marzenia - zakup wspaniałego jachtu śródziemnomorskiego. W tym celu udałbym się do Stanów Zjednoczonych, bo tam jest najbogatszy wybór, a wiadomo, że im większy rynek, tym niższe ceny. A potem... w drogę. W podróż dookoła świata zabrałbym całą rodzinę i naszą suczkę cocker spanielkę Bubulinę.

Robert Janowski:

Gdybym wygrał dużą sumę pieniędzy, kupiłbym siostrze samochód. Lubię robić bliskim prezenty, patrzeć, jak się z nich cieszą. Przypuszczam, że byłaby z niego bardzo zadowolona, ponieważ mieszka w Borach i musi poruszać się rowerem. Myślę, że byłby bardzo praktyczny prezent, z którego mogłaby korzystać cała rodzina. Sobie też bym coś sprawił. Zima w pełni, a ja nie mam szalika.

Hubert Urbański:

Przypuśćmy, że miałbym do czynienia z milionem złotych? W przeliczeniu na "zielone" to jakieś 250 tysięcy dolarów. Mam kilka pomysłów. Pierwsza wersja tzw. samolubna - wyjechałbym na miesiąc do Japonii albo na rok do Australii, bo tam życie jest tańsze. Co bym tam robił? Na pewno bym się nie nudził. Podróżowałbym z jednego wybrzeża na drugie, nurkował, zwiedził farmę krokodyli... Druga wersja tzw. altruistyczna - coś sensownego zrobiłbym dla innych w Polsce, np. wydał te pieniądze na jakąś ciekawą produkcję filmową. I ostatnia wersja - to połączenie pierwszej i drugiej. Może zainwestowałbym wygraną na giełdzie albo dał jakiemuś "łebskiemu" maklerowi, żeby nimi obracał i pomnażał.

Krzysztof Ibisz:

[link widoczny dla zalogowanych]

Całość kwoty przeznaczyłbym na podróże. To moja wielka pasja. Wiele jest miejsc, które chciałbym zwiedzić, m.in. Indie. Bardzo interesuje mnie Tybet - kolebka buddyzmu, chętnie odwiedziłbym też Kubę, południe Francji czy Włochy, w których byłem kilkakrotnie, ale i tak wszystkiego nie udało mi się zobaczyć. Od dawna fascynuje mnie też Afryka. Jeszcze bardziej się w tym upewniłem po lekturze książek Ryszarda Kapuścińskiego i Marcina Kydryńskiego opisujących intrygujący Czarny Ląd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:23, 11 Lis 2009    Temat postu:

2001 r.

TELEMANIA


Na pytania o swoje pierwsze telewizyjne doświadczenia odpowiadają gwiazdy TV. Dziś - Krzysztof Ibisz.

[link widoczny dla zalogowanych]

1. Mój pierwszy telewizyjny raz.

- Jedenaście lat temu program dla młodzieży - "Klub Yuppies".

2. Marka pierwszego telewizora.

- "Agat" z "magicznym" okiem.

3. Najdłuższy maraton oglądania.

- CNN - uwolnienie zakładników z amerykańskiej ambasady.

4. Dziś poświęcam telewizji w tygodniu...

- Nie więcej niż cztery godziny.

5. Najczęściej zasypiam, oglądając...

- Jeszcze nie zasypiam w fotelu.

6. Ulubiony program.

- Lubię teleturnieje w każdej postaci.

7. Ulubiony serial.

- "Stawka większa niż życie".

8. Najtrudniejsza chwila w studiu.

- Kiedy pierwszy raz na żywo - prowadziłem transmisję dla Programu Drugiego, z Jarocina. Miałem przyjemność ją prowadzić i jednocześnie pecha, że tam byłem.

9. Mam dość w telewizji...

- Lubię ją z jej wadami.

10. Brak mi...

- Przykładowo programów takich jak "Okna" Wojciecha Eichelbergera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:28, 11 Lis 2009    Temat postu:

2001 r.

WYBORY W SOPOCIE! - DZIEWCZYNA "PLAYBOYA"!


W Operze Leśnej w Sopocie już po raz siódmy wybrano "Wakacyjną Dziewczynę Playboya". O tytuł najpiękniejszej panny tegorocznych wakacji walczyło 20 dziewczyn. Tytuł zdobyła Katarzyna Gałkowska, reprezentantka Bydgoszczy. Urodzona w 1977 roku Katarzyna jest instruktorką fitness i dumną właścicielką wymiarów 88x61x88, mierzy 174 cm. wzrostu. Z Sopotu wyjechała nissanem almerą. Tegoroczny konkurs zyskał efektowną oprawę sceniczną. Galę prowadził Krzysztof Ibisz, występował Jacek Stachursky.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:29, 11 Lis 2009    Temat postu:

2001 r.

KRZYWYM OKIEM


Serial Miasteczko raczej nie chwycił. Pomimo słusznego założenia, niezłego scenariusza i aktorów, film nie wciąga. Zamiast Miasteczka Twin Peaks mamy miasteczko NIC.

13 posterunku nie oglądam, gdyż jest to program dla mnie za trudny. Wolę coś lżejszego i łatwiejszego. Gdyby ktoś z czytelników mi nie wierzył, odsyłam do odcinka, w którym policjant podnosi ciężką sztangę, od wysiłku za przeproszeniem, popuszcza (w serialu nie ma za przeproszeniem), zatruwa atmosferę do tego stopnia, że reszta posterunku zakłada maski przeciwgazowe, a podmuch zabija zająca, Elżbietę, która weszła właśnie na komisariat w ważnej sprawie. Zabawy i żarty pijanych bawarczyków przy tym to sypanie płatków róży na procesji.

Krzysztof Ibisz znowu zmienił barwy. Prawdziwy kame Leon Zawodowiec. W kolejnej, bodajże trzeciej stacji udanie parodiuje prowadzącego i program Milionerzy. Za występ we wstrząsającym zwiastunie tego programu należy mu się nagroda aktorska.

Nieparzyści - bardzo dobry program w odcinkach o samotności. O ludziach szukających pary, towarzysza, przyjaciela. Ogromny problem galopującej cywilizacji. A może dla równowagi pokazać Parzystych. Okazałoby się, że nie zawsze jest tak pięknie i miło we dwoje. Byłaby to jakaś ulga dla samotnych.

W TV obejrzał: Stefan Friedmann


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:36, 11 Lis 2009    Temat postu:

z 11.06.2001 r.

LEPSZA MARCHEWKA OD KIJA!


[link widoczny dla zalogowanych]

Ma w sobie to "coś", co przyciąga widzów niezależnie od tego, w jakiej stacji telewizyjnej pracuje. Przeszedł przez TVP 1, TVN, Polsat i wszędzie dał się poznać z jak najlepszej strony, jest profesjonalistą, nie zaśnie, zanim wszystko nie będzie zapięte na ostatni guzik. A do tego ma w sobie charakterystyczny luz. Szybko nawiązuje kontakty z ludźmi, zjednuje ich zwykłą naturalnością i uśmiechem, jego ujmujacą postawą oczarowane są szczególnie kobiety, które wcale nie ukrywają, że marzy im się taki zięć.

- (śmiech) To oczywiście niemożliwe. Od dwóch lat jestem szczęśliwym mężem i ojcem małego Maksymiliana. To cudowne uczucie mieć przy sobie dwie kochane istoty. Tworzymy bardzo udaną rodzinę. I choć z żoną mamy silne osobowości, to nauczyliśmy się trudnej sztuki kompromisu. Jeśli walczymy, to tylko na argumenty...

[link widoczny dla zalogowanych]

Niebawem Dzień Dziecka, a Ty, wyrodny ojciec, poza domem. Nie wstyd Ci?

Niestety, telewizja ma swoje prawa. Teraz występuję w podwójnej roli jako prowadzący teleturniej "Życiowa szansa" i od niedawna jako gospodarz w "Dwóch światach".

Czyżby Jacek Radziński nie sprawdził się w polsatowskiej wersji "Big Brothera"?

To nie tak. Zachorował na grypę i kiedy wydawało się, że wyszedł na prostą, pojawiły się powikłania. Sprawa się przeciągała i w końcu uznano, że bez zastępstwa się nie obejdzie. A ponieważ producentem "Dwóch światów" i "Życiowej szansy" jest ta sama osoba, zaproponowano mi zastępstwo. Wezwano mnie w trybie natychmiastowym. Wylegiwałem się wówczas na Mazurach z rodziną, no ale cóz, mus to mus. Spakowałem się błyskawicznie i przyjechałem do Wrocławia. Zdążyłem obejrzeć kasety z programem i pognałem na plan.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak się czujesz jako łącznik między domem wiejskim i luksusowym?

To wielki show, nowe dla mnie doświadczenie, ale myślę, że bardzo mi służy. Staram się być dobrym obserwatorem, nikogo nie faworyzować. Zdaję sobie sprawę ze swojej funkcji. Jestem przecież jedynym pomostem łączącym ich ze światem. To ja wprowadzam gości, ogłaszam decyzje, nagradzam, karzę. Choć, przyznaję, zdecydowanie wolę marchewkę niż kij.

Jesteś blisko uczestników, wyczuwasz między nimi napięcie, rywalizację o wygraną?

Coraz bardziej. Wszyscy zgodnie twierdzą, że są tu dla zabawy, ale myślę, że w dużej mierze chodzi im o pieniądze. To naturalne, kiedy zaczynali ponad dwa miesiące temu, nagroda wydawała się mało realna. Teraz, gdy zbliża się finał, czują, że pieniądze są już w zasięgu ręki.

[link widoczny dla zalogowanych]

Koniec programu przewidziano na pierwszy dzień lipca. Dopiero wtedy będziesz mógł wrócić do swoich najbliższych.

Bardzo tęsknię za Anią i naszym synkiem. Często z nimi rozmawiam przez telefon. Rozmowy z Maksem dostarczają mi niezłej zabawy. Kiedy ja coś do niego mówię, on z mozołem przyciska wszystkie guziki w telefonie. Ania, gdy tylko może, przyjeżdża do mnie do Wrocławia. Wtedy nie możemy się sobą nacieszyć. Wiem, że też jej nie jest łatwo. Tęskni i cały dom na jej głowie. Dobrze, że może liczyć na pomoc mamy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Mam nadzieję, że po powrocie zrekompensujesz najbliższym swoją nieobecność. Może jakiś wyjazd na Mazury albo gdzieś dalej?

Niestety, nie mogę im tego zagwarantować. Niewykluczone, że bardzo szybko dojdzie do powstania kolejnej edycji.

Czy Ty aby nie przesadzasz: "Dwa światy", "Życiowa szansa", a zapomniałabym o Twojej agencji reklamowej, którą założyłeś w ubiegłym roku?

Telewizja telewizją, ale kiedyś wszystko może się skończyć. Wolałem chuchać na zimne i mieć jeszcze jedno źródło dochodów. Jestem odpowiedzialny. To chyba naturalne, że chcę zapewnić jak najlepszy byt Ani i Maksowi.

[link widoczny dla zalogowanych]

Może niezbyt dobrze rozłożyliście siły. Dzisiejsze kobiety już narzekają na równouprawnienie, bo pracują na dwa etaty - w zawodzie i w domu.

My też oboje pracujemy. Ania pracuje w redakcji "Na żywo". Choć skończyła italianistykę, bardziej pociąga ją dziennikarstwo, ale przede wszystkim nie zapomina o tym, że jest matką, a wiadomo, w domu przy małym dziecku zawsze jest co robić.

Rozmawiała Anna Śliwakowska-Szkuat

[link widoczny dla zalogowanych]

Krzysztof Ibisz:

Urodzony 25 lutego 1965 roku w Warszawie. Absolwent wydziału aktorskiego PWSFTViT w Łodzi (1988) oraz Instytutu Dziennikarstwa (studia podyplomowe - 1998). Aktor teatru Studio w Warszawie (1988-94). Zarał też w filmach, m.in.: "Sztuka kochania", "Koloss", "Dzieci ryby". Był posłem na Sejm (1989-92). W latach 90 zrezygnował z aktorstwa. Został prezenterem telewizyjnym. Początkowo związany był z TVP1, gdzie prowadził "Czar Par", potem z telewizją Mariusza Waltera, TVN. Prowadził tam programy: "Zostań gwiazdą" oraz "Ibisekscję". Od roku w Polsacie jest gospodarzem teleturnieju "Życiowa szansa". Ulubieniec publiczności, trzykrotnie zdobył statuetkę Wiktora. Od dwóch lat żonaty z dziennikarką Anną Zejdler. Rok temu oboje zostali szczęśliwymi rodzicami małego Maksymiliana.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:38, 11 Lis 2009    Temat postu:

14.01.2002 r.

PRZYMIARKI DO STATUETEK!


Kiedy ten numer trafi do rąk naszych Czytelników, będzie już wiadomo, kto w tym roku został laureatem Telekamery. To upragnione trofeum, dowód popularności co roku przyznają nasi Czytelnicy, a w tym roku czynią to już po raz piąty. A na razie spójrzmy, jak kandydaci przygotowywali się na wypadek wygranej w plebiscycie.

Krzysztof Ibisz, wieloletni ulubieniec publiczności, pnie się znowu w górę. Czy nawiąże do dawnych sukcesów?

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:41, 11 Lis 2009    Temat postu:

21.01.2002 r.

ICH KOCHAMY NAJBARDZIEJ!


Tak jak w roku ubiegłym przedstawiamy pełną listę wyników plebiscytu. Nawet tzw. przegrani mogą mówić o wygranej. W niektórych kategoriach różnice między zwycięzcą a następnymi w kolejności kandydatami były doprawdy niewielkie. Ale nawet w tych dziedzinach twórczości tv, w których sympatia telewidzów była jednoznacznie po stronie zwycięzców, nikt nie może mówić o porażce - tysiące głosów oddanych na wszystkich kandydatów wysuniętych przez redakcję, to powód do satysfakcji. Wszystkim nominowanym gratulujemy!



WYNIKI TELEKAMERY 2002 W KATEGORII ROZRYWKA:

Krzysztof Ibisz ....................... 48 188

Rudi Schuberth ...................... 46 549

Robert Janowski ..................... 41 051

Zbigniew Wodecki .................. 30 670

Tadeusz Drozda ..................... 21 694

[link widoczny dla zalogowanych]

- To najcenniejsza nagroda w mediach, bo przyznaje ją publiczność telewizyjna. Nie mogłem jednak pokazać wzruszenia na scenie, do wiadomo: chłopaki nie płaczą. Ale jest to przeżycie. Nie spodziewałem się zwycięstwa. Telekamera cieszy mnie tym bardziej, że ubiegły rok miałem naprawdę pracowity. Prowadziłem "Dwa światy i "Życiową szansę", a teraz przygotowuję się do nowego projektu.

ZA KULISAMI WIELKIEJ GALI!

[link widoczny dla zalogowanych]

W tym roku po raz piąty czytelnicy naszego magazynu wytypowali swoich ulubieńców w ośmiu kategoriach (przypomnijmy, że nadesłano ponad 183 tysiące głosów). Zwycięzcy odebrali Telekamery 2002 podczas wielkiej gali w Teatrze Polskim, z której relację zamieściliśmy w TT 4. Dodatkowo wręczono także złote Telekamery tym, którzy nie startowali w corocznym konkursie, a w latach ubiegłych zwyciężyli kilka razy pod rząd.

Jak wyglądała sama uroczystość, wiemy dzięki TVP 2, która prowadziła transmisję na żywo. Sama gala to zaledwie część pysznej, trwającej do białego rana zabawy. Prawdziwa frajda zaczęła się na krótko przed 22.00, gdy nominowani i nagrodzeni, a także dziennikarze, fotoreporterzy i goście znaleźli się "za kulisami" wielkiej sceny.

W bufecie, na schodach i w urządzonych ze smakiem salach warszawskiego Teatru Polskiego wymieniano opinie na temat tegorocznych nagród. Pito wino białe i czerwone, dla smakoszy organizatorzy przygotowali pyszne potrawy w tradycji kuchni europejskiej. Był szwedzki stół, a dla najmocniejszych głów wódka z sokiem. Nasi goście, zwłaszcza zwycięzcy i nominowani, byli z przebiegu wieczoru bardzo zadowoleni. Tomasz Lis (Telekamera ex aequo z Kamilem Durczokiem) tak skomentował zwycięstwo dwóch dziennikarzy w kategorii informacje: - Sam zbieg okoliczności okropnie mnie rozbawił. Tysiąckrotnie bardziej wolę dostać nagrodę ex aequo niż nie dostać żadnej. Krzysztof Ibisz, zwycięzca w kategorii rozrywka, przyznał otwarcie, że... obleciał go strach: - Do dziś wydawało się, że nie mam tremy, występując przed publicznością. Podczas gali nie potrafił jednak się jej pozbyć! O wrażenia zapytaliśmy także Annę Korcz. Aktorka wyznała - Marzy mi się kiedyś odebrać Telekamerę. Najlepiej za jakąś ambitną rolę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna -> ARTYKUŁY Z PRASY Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin