Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SUPER EXPRESS
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna -> ARTYKUŁY Z PRASY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:31, 11 Lis 2009    Temat postu:

nr 32 z 07.02.2006 r.

KRZYSZTOF IBISZ - OD NIEDZIELI MA DRUGIEGO SYNA


Krzysztof Ibisz (40 l.) po raz drugi został ojcem. W niedzielę w jednym z warszawskich szpitali jego żona Anna (39 l.) urodziła syna.

Chłopiec waży prawie 3 kg i mierzy 53 cm . - Śliczne skośne oczka ma po mamie, a nos po mnie - chwali się jego tata. Mama i dziecko czują się dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:47, 11 Lis 2009    Temat postu:

nr 58 z 09.03.2006 r.

W TROSCE O DZIECKO


Na początku marca Krzysztof Ibisz (41 l.) wprowadził się do jednego z warszawskich hoteli. Niemal natychmiast pojawiły się plotki, że dziennikarz rozwodzi się z żoną.

Miesiąc temu na świat przyszedł Vincent, syn Krzysztofa Ibisza i jego żony Anny (40 l.). Dziennikarz był z tego powodu bardzo szczęśliwy. Towarzyszył cały czas swojej żonie, uczestniczył w porodzie, pierwszy wziął na ręce swoje dziecko. Co się stało, że teraz wyprowadził się z domu?

- To kłamstwo, że się wyprowadziłem! - oburza się dziennikarz. - Na początku marca rzeczywiście przez pięć dni mieszkałem w hotelu. Przeziębiłem się, złapałem jakiegoś wirusa, który krąży teraz po Warszawie. Nie chciałem zarazić syna, więc przeniosłem się do hotelu.

W niedzielę Krzysztof już wrócił do mieszkania, które zajmuje z żoną i synem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:50, 11 Lis 2009    Temat postu:

nr 61 z 13.03.2006 r.

INTRYGI I MIŁOŚĆ W PENSJONACIE - "PENSJONAT POD RÓŻĄ", niedziela godz. 20.30, POLSAT


Przed nami 100. odcinek, a w nim gościnnie Krzysztof Ibisz. Iwa i Ksawery znów mają kłopoty. Do akcji wkraczają porzucone przez Ksawerego kobiety - Alicja i Renata.

Zdradzamy, że jubileuszowy odcinek ma tytuł "Idealna para". Bynajmniej nie na cześć Iwy (Magdalena Walach, 30 l.) i Ksawerego Kraińskich (Piotr Pilitowski, 40 l.), lecz od nazwy telewizyjnego show, którego bohaterowie zamieszkają w pensjonacie "Pod Różą".

Figa zamiast łóżka

Redaktor programu, w roli którego zobaczymy Krzysztofa Ibisza (41 l.), za wszelką cenę będzie chciał wsadzić do łóżka uczestników reality show, Andżelikę (Jadwiga Gryn, 22 l.) i Sebastiana (Jakub Wieczorek, 23 l.). Chodzi mu wyłącznie o wzrost oglądalności. Tyle tylko, że para naprawdę się w sobie zakocha i wywinie redaktorowi niezły numer.

Szantaż i zemsta

Ujawniamy, że szczęście Iwy i Ksawerego zakłócą: poślubiona w Las Vegas przez Kraińskiego dla dowcipu Renata (Justyna Sieńczyłło, 37 l.), a także jego niedoszła żona Alicja Ptak (Katarzyna Walter, 45 l.).

Pierwsza z nich ma zamiar wydusić z Ksawerego jak najwięcej pieniędzy, druga zaś planuje okrutną zemstę za to, że wybrał Iwę, a nie ją. Postanowi doprowadzić Kraińskich do upadku, dlatego razem ze swoim nowym kochankiem (Igor Michalski, 49 l.) zajmie się branżą hotelową. W niedalekim sąsiedztwie pensjonatu "Pod Różą" otworzą "Czerwony Dwór na Moczysku". Oczekujący dziecka Iwa i Ksawery będą tym zdruzgotani.

Nowe romanse

Tymczasem Maryla (Marzena Trybała, 56 l.) ze zdumieniem odkryje, że po raz pierwszy od bardzo dawna zależy jej na mężczyźnie. Oczywiście chodzi o Piotra (Henryk Nolewajka, 53 l.), ojca jej uczennicy. Natomiast Danuta (Anna Łopatowska, 58 l.), matka Ksawerego - ku jego wściekłości - straci rozum dla Zygmunta (Henryk Talar, 61 l.), przez którego trafiła za kratki.

Toast za przyjaźń

Między Kaliną (Patrycja Soliman, 25 l.) a Mikołajem (Kamil Maćkowiak, 27 l.) kwitnie miłość. Zdradzamy, że wkrótce jednak nad ich związkiem pojawią się ciemne chmury. Dlaczego? Ona nie będzie chciała pójść z nim do łóżka przed ślubem, a on nie potrafi w to uwierzyć, ani tym bardziej tego zrozumieć. Ich matki, Maryla i Dusia (Agata Kulesza, 35 l.), wypiją więc toast za to, by ewentualny rozpad związku Kaliny i Mikołaja nie zachwiał ich przyjaźni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:19, 11 Lis 2009    Temat postu:

nr 75 z 29.03.2006 r.

KRZYSZTOF IBISZ - ZAŚPIEWA KOŁYSANKĘ DLA SYNA


W najbliższy piątek w drugim odcinku "Show!Time" na scenie zobaczymy m.in. Krzysztofa Ibisza (41 l.).

Udało nam się poznać szczegóły jego występu. Prezenter telewizyjny zaśpiewa "Kołysankę dla okruszka" Agnieszki Osieckiej. - Krzysiowi niedawno urodził się synek i bardzo chce podzielić się z widzami swoją radością. Cieszę się, że zdecydował się na uchylenie rąbka prywatności i zaśpiewa ten wzruszający utwór - zdradził nam reżyser pokazu dziennikarza Andrzej Strzelecki (54 l.).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:21, 11 Lis 2009    Temat postu:

nr 77 z 31.03.2006 r.

JAK GWIAZDY LECZĄ KOMPLEKSY?


Fabienne, Vincent, Xavier co łączy dzieci o tych imionach? Polscy rodzice. Znani polscy rodzice. Nasze gwiazdy prześcigają się w nadawaniu swoim potomkom obco brzmiących imion. Psychologowie stawiają prostą diagnozę: gwiazdy leczą w ten sposób kompleksy i krzywdzą własne dzieci.

Ewa Bem (55 l.) już 27 lat temu postanowiła zaszaleć i córkę nazwała Pamelą. Dziewczynka nie miała łatwego życia. Albo ją wyśmiewali, albo przekręcali imię. - To było imię po mojej ukochanej lalce, Pamela długo go nie lubiła, a dziś po 27 latach uważa, że nie jest takie złe - wyjaśnia Ewa Bem.

I dodaje: - Ono jest oryginalne, ale nie przekombinowane jak imiona dzieci państwa Wiśniewskich, które trudno nawet wymówić.

Imię jak marzenie

Rzeczywiście, Xaviera (4 l.) i Fabienne (3 l.) Wiśniewskich trudno przebić. Monika 39 l.) i Robert (42 l.) Gawlińscy mają 12-letnich Emanuela i Benjamina. Ósme dziecko Roberta Friedricha (37 l.) nosi imię po papieżu - Urban (7 miesięcy). Krzysztof Ibisz (41 l.) nazwał syna Vincent (2 miesiące), bo chciał by miał europejskie imię.

Zdaniem psychologów to nie snobizm, ale kompleksy. - Z badań wynika, że oryginalne imiona wybierają najchętniej rodzice z niższych klas, mocno zakompleksieni. To dlatego domy dziecka są pełne Andżelik czy Sandr - mówi dr Krystyna Doroszewicz, psycholog SWPS. - Oryginalne imię to marzenie o lepszym życiu dla dziecka, o tym, by było popularne.

Małgorzata Dobrowolska, dyrektor Centrum Edukacji i Pomocy Psychologicznej w Katowicach z doświadczenia wie, że dzieci potrafią być bezwzględne dla rówieśników z dziwnymi imionami. - Nadając dziecku wymyślne imię, możemy je nieświadomie skrzywdzić - mówi Dobrowolska. - Grupa, np. klasa może nie zaakceptować takiej odmienności.

Patriotycznie i z tradycją

Kinga Rusin (33 l.), prezenterka telewizyjna, ma dwie córki 9-letnią Polę i 6-letnią Igę. Imiona, jak wyjaśnia, miały być krótkie i dźwięczne. - Pola ma imię patriotyczne. Urodziła się tuż po wyborach, to skrót od słowa Poland - mówi Kinga Rusin.

Łukasz Golec (31 l.) nie wydziwiał. Synkowi dał na imię Bartek (2 l.). - Jestem tradycjonalistą. Na drugie syn ma Stefcio po dziadku - mówi.

Gwiazdom tradycyjne imiona nie podobają się, bo są pospolite. Chcą, by dziecko się wyróżniało. Tak było w przypadku 5-letniej Jaśminy, córki Doroty Lanton (36 l.) z "Klanu". - To imię pachnie kwiatami i wyróżnia córkę, która ma nazwisko męża: Nowicka. Gdyby była Kasią czy Anią, byłaby zbyt pospolita, to imię świetnie do niej pasuje - mówi aktorka.

Koko i Kashmir Schoenhals

Starsza, 4-letnia, córeczka aktorki Kasi Figury (44 l.) i Kaja Schoenhalsa (41 l.), ma na imię Koko, co w języku Indian oznacza "Noc". Roczna Kashmir zawdzięcza imię fascynacji rodziców kulturą Dalekiego Wschodu.

Xavier i Fabienne - dzieci Marty (28 l.) i Michała (34 l.) Wiśniewskich z pewnością mają oryginalne imiona. Ale czy to pomoże im w życiu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:02, 12 Lis 2009    Temat postu:

nr 78 z 01.04.2006 r.

POKAZAŁ SYNKA


Krzysztof Ibisz (41 l.) odważył się pokazać światu swoje dziecko. Co prawda nie na żywo, ale w telewizji. W piątek mały Vincent (2 mies.) zadebiutował w programie "Show!Time".

Ibisz tego wieczoru o głosy widzów walczył z dziennikarką Dorotą Wellman, modelką Karoliną Malinowską (23 l.) i bokserem Dariuszem Michalczewskim (38 l.), śpiewając wzruszającą "Kołysankę dla okruszka". Utwór zadedykował swojemu synkowi.

- Wybrałem piosenkę, która dużo znaczy w moim życiu - wyznał nam prezenter. - Śpiewałem ją mojemu pierwszemu synkowi Maksowi, jak był mały, a teraz śpiewam drugiemu. Vincent bardzo ją lubi. Wycisza się przy niej i szybko zasypia.

Maluszek jest spokojnym i radosnym dzieckiem. - Nie ma z nim żadnych kłopotów. Nie jest tak, że nie śpię przez niego po nocach - powiedział nam dziennikarz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:11, 12 Lis 2009    Temat postu:

nr 103 z 04.05.2006 r.

KRZYSZTOF IBISZ - NIE MA KRYZYSU W MAŁŻEŃSTWIE


Plotki o kryzysie w małżeństwie Krzysztofa Ibisza (41 l.) są wyssane z palca. Dziennikarz dwukrotnie udowodnił to w programie "Show!Time". Najpierw dedykował występ synowi, a ostatni żonie Annie (41 l.). W ostatnim odcinku prezenter telewizyjny wcielił się w rolę rockmana i wyryczał trzy piosenki "Do Ani", "Idź precz" i "Zawsze tam gdzie ty". - Imię Anna jest dla mnie szczególnie sentymentalne. Tak nazywa się moja żona i to z myślą o niej śpiewałem. Oprócz fragmentu "Idź precz", oczywiście - zdradził nam dziennikarz. I choć dla publiczności jego sceniczny image był zaskoczeniem, Ibisz świetnie czuł się w swojej roli. - Jako młody chłopak miałem swój zespół rockowy - zdradza. Dziennikarz zajął drugie miejsce i znalazł się w finale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:35, 12 Lis 2009    Temat postu:

nr 139 z 16.06.2006 r.

ROBI Z NOGI SHOW - SURFER ROBI Z SIEBIE MĘCZENNIKA WŚRÓD NAPRAWDĘ CHORYCH

Wszystko na sprzedaż?


Królem autopromocji jest Krzysztof Ibisz, który pokazał swój ślub na żywo. Anna Samusionek rozwodziła się w gazetach, a Justyna Steczkowska rok po śmierci swojego ojca pozowała do sesji zdjęciowej przy jego grobie.

W pokoju dla VIP-ów Brzozowski cierpi dzielnie w błyskach fleszy.

Upudrowana twarz, noga na wyciągu, atrakcyjna dziewczyna u boku, a u stóp ogonek fotoreporterów.

Tak wygląda pobyt w szpitalu jednego z najbardziej znanych polskich sportowców, windsurfingowca Wojciecha Brzozowskiego (29 l .). Nie ma w tym nic dziwnego. Bo polskie celebrities wychodzą z założenia, że wszystko jest na sprzedaż. Nawet choroba.

Kilka dni temu do naszej redakcji zadzwoniła Karolina Kowalska, rzeczniczka prasowa Surfera. Powiedziała, że Wojtek miał wypadek i jego kariera jest zagrożona. Mówiła, że Wojtek potrzebuje wsparcia w tych trudnych chwilach. Pognaliśmy z wizytą na warszawskie Bródno do szpitala, by odwiedzić chorego.

To szczęście być chorym

Na korytarzu mnóstwo łóżek i bladych, ciężko chorych starszych osób. Wojtek leży w ekskluzywnej salce dla VIP-ów. Oczywiście jednoosobowej. - Załóżcie kapcie - instruuje. Posłusznie wracamy po niebieskie ochraniacze po 2 zł za sztukę i czekamy, bo... Wojtek jest w trakcie sesji zdjęciowej.

Sportowiec nie wygląda na chorego. Jest opalony i uśmiechnięty, jakby właśnie zszedł ze sceny programu "Show!Time", w którym występował wiosną br. - Ta kontuzja była mi przeznaczona - mówi z namaszczeniem. - Teraz mam czas na refleksję. Wykorzystam chorobę, aby potem z jeszcze większą siłą walczyć w zawodach o laury - wyjaśnia. - Bycie chorym to szczęście - dodaje i ostentacyjnie przytula się do Sawy, nowej dziewczyny. Na tym spotkanie się kończy, bo do salki cisną się tabuny kolejnych umówionych tego dnia fotoreporterów.

W doborowym towarzystwie

Brzozowski nie jest pierwszy, który wykorzystał nieszczęście do lansowania się. Kilka lat temu piosenkarka Justyna Steczkowska (34 l.) tuż po śmierci swojego ojca wzięła udział w sesji zdjęciowej na cmentarzu. Zdjęcia i wywiad, jakiego udzieliła jednemu z kobiecych magazynów, potępiło Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Równie dobrym towarem handlowym jest ślub. Tu wciąż nie do pokonania pozostaje Krzysztof Ibisz, którego pierwszy ślub transmitowała stacja TVN.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:40, 12 Lis 2009    Temat postu:

- 01.07.2006 r.

KRZYSZTOF IBISZ TRENUJE KARMIENIE!


[link widoczny dla zalogowanych]

Prezenter Krzysztof Ibisz (41 l.) najwidoczniej postanowił przypomnieć sobie, jak karmi się łyżeczką. Za treningowego manekina wybrał sobie Grażynkę z "Klanu", czyli Małgorzatę Ostrowską-Królikowską (41 l.). Jak przystało na porządnego rodzica, najpierw zaopatrzył koleżankę w śliniaczek w marchewki, a potem z czułością podawał jej jedzonko ze słoiczka. Pan Krzysztof z pewnością poradzi sobie podczas opieki nad młodszym synem Vincentem (6 mies.). Tylko czy małemu będzie smakowało takie zmielone jedzenie? Bo po minie Królikowskiej widać, że do najlepszych nie należy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:46, 12 Lis 2009    Temat postu:

- nr 164 z 15.07.2006 r.

BĘDZIE KASA NA LECZENIE!

MAANAM, PIASEK, BRODKA I WIELE INNYCH GWIAD ZAGRA W NIEDZIELĘ W SOPOCIE!


Mówi się, że show biznes jest machiną, w której nie brak zawiści, zazdrości, a każdy liczy na porażkę konkurencji. To nieprawda!

Polscy artyści udowadniają, że nie potrafią obojętnie przejść obok nieszczęścia swoich kolegów. W niedzielę w Sopocie zagrają dla Moniki Kuszyńskiej i Roberta Jansona z zespołu Varius Manx, którzy po ciężkim wypadku samochodowym walczą o powrót do zdrowia.

Monika się zgodziła

- Byliśmy zaskoczeni odzewem ze strony artystów, bo nikt z nas nie miał wcześniej do czynienia z taką sytuacją - mówi "Super Expressowi" Monika Paprocka, menedżerka Varius Manx. - Ale gdy Monika powiedziała, że nie ma nic przeciwko koncertowi charytatywnemu, wyraziliśmy zgodę.

Wszyscy bardzo dobrze pamiętają feralną niedzielę 28 maja, kiedy to jeep grand cherokee, którym jechali członkowie zespołu, wpadł w poślizg i wleciał do rowu. Janson i Kuszyńska ucierpieli w wypadku najbardziej. On przez dłuższy czas nie mógł odzyskać przytomności, ona nie miała czucia w nogach. Do tej pory nie wiadomo, czy będą chodzić. Obecnie artyści poddawani są bardzo kosztownej rehabilitacji. - Nie potrafimy powiedzieć, ile będzie kosztowało leczenie, bo może ono potrwać kilka lat. Może nawet potrzebny będzie wyjazd za granicę. Muzycy nie pracują, więc nie mają możliwości zarobienia pieniędzy. Stąd niezbędna jest im pomoc finansowa - wyjaśnia menedżerka Paprocka.

Zbierają pieniądze

Na rehabilitację będą zbierać pieniądze artyści, którzy wystąpią podczas niedzielnego koncertu. Zagrają m.in. Maanam i Andrzej Piasek Piaseczny (35 l.). Na scenie pojawi się także była wokalistka Varius Manx, Kasia Stankiewicz (28 l.). - Nie chciała zaśpiewać nic ze swojego repertuaru, wykona piosenkę "Orła cień" i jeden utwór Kate Bush - zdradza Paprocka.

Koncert poprowadzą Krzysztof Ibisz (41 l.) i Katarzyna Cichopek (23 l.).

Kora Jackowska (51 l.) z Maanamu:

To mogło się przydarzyć każdemu!

Powód naszego udziału w tym przedsięwzięciu jest prosty. Taka historia może zdarzyć się każdemu. Sama często nie nocuję w hotelu, tylko zaraz po koncercie gnam do domu. To taki syndrom muzyka, który tęskni za gniazdem, bo jak wiadomo, najlepiej odpoczywa się w gronie najbliższych. Na koncercie zaśpiewamy na pewno naszą najnowszą piosenkę "Głęboko w sercu". Serdecznie wszystkich zapraszam! Pomóżmy Monice i Robertowi!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:51, 12 Lis 2009    Temat postu:

01.03.2007 r.

KARIERA PREZENTERA DO DOKTORA


[link widoczny dla zalogowanych]

foto: Mariusz Grzelak

Krzysztof Ibisz przygotowuje pracę doktorską na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. - Od zawsze planowałem zakończyć edukację na stopniu nie niższym niż doktorat. Ale najpierw aktorstwo, potem praca w telewizji stawały na przeszkodzie - tłumaczy swoją decyzję prezenter Polsatu.

Tematem doktoratu jest telewizja komercyjna w Polsce.
- Mało kto pamięta, że jestem współautorem ustawy o radiofonii i telewizji. Zainteresowałem się tą tematyką na początku lat 90., kiedy byłem posłem i pracowałem w Sejmowej Komisji Kultury. Teraz pomyślałem, że telewizja komercyjna to dobry temat na doktorat - powiedział "Super Expressowi" Ibisz. Podobnego zdania był jeden z profesorów na wydziale dziennikarstwa, który zgodził się być promotorem jego pracy doktorskiej. Prezenter nie wyklucza, że po obronie doktoratu zajmie się pracą naukową. Na razie od nowego roku akademickiego będzie prowadził zajęcia z występów przed kamerą ze studentami Studium Aktorstwa i Autoekspresji "Bez Maski".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:09, 12 Lis 2009    Temat postu:

06.07.2007 r.

NIE BIJĘ PONIŻEJ PASA


[link widoczny dla zalogowanych]

Jego asystentka Anna ciągle przepraszała: "Teraz nie możemy umówić się, Krzysztofa nie ma w Warszawie", albo "Pakuje się, za chwilę wyjeżdża". Wreszcie po sześciu tygodniach udało się nam ustalić miejsce i datę.

Kawiarnia w Galerii Mokotów. Kiedy przyszłam, Krzysztof Ibisz już był. Na stole, obok kawy, było mnóstwo rozłożonych papierów. - Przepraszam, otworzyłem na chwilę tu biuro - zażartował. Obok leżał otwarty notes. Spojrzałam. Drobnym maczkiem rozpisany był każdy dzień, godzina po godzinie.

- Opadają panu czasem skrzydła?

- Prawie nigdy. Pewnie to genetyczne, geny szczęścia mam po mamie. Ona zawsze mówiła: "Do przodu! Jutro też jest dzień".

- Łatwo mówić, jak ma się pieniądze i wszystko łatwo przychodzi.

Pochodzę z niezamożnej rodziny, oboje rodzice pracowali w poligrafii... Jeśli pani wszystko sprowadza do pieniędzy, to bardzo źle. Jak jest ciekawy projekt do zrobienia, nie myślę o pieniądzach, tylko go realizuję. Ktoś kiedyś robił badania i stwierdził, że wśród bogatych i biednych jest taki sam procent ludzi szczęśliwych i nieszczęśliwych.

- Kim Pan tak naprawdę jest aktorem, showmanem, biznesmenem?

Zawodowo... jestem szczęśliwym człowiekiem, bo lubię swoją pracę. Prywatnie - jestem ojcem dwóch synów i to jest najważniejsze.

- Pytam o to, bo dla wielu jest Pan fenomenem. Prawie trzydzieści programów telewizyjnych, z których niemal każdy to sukces.

Nie czuję się nikim wyjątkowym, dzisiaj prawie wszyscy ciężko pracują i dążą do doskonałości.

- Która z prac, których Pan się podjął, była najtrudniejsza?

Nie wiem. W telewizji? Prowadzącego program.

- A co w tym trudnego powiedzieć: "A teraz wystąpi Doda".

Proszę sobie wyobrazić, że nie spodoba się pani coś w nowym samochodzie. Nie biegnie pani wtedy ze skargą do fabryki, tylko do salonu. Jestem jak sprzedawca luksusowych towarów. Jak program jest słaby, to nie wina sztabu ludzi, tylko moja.

- Ale w "Ibisekcji" zupełnie mi się Pan nie podobał. Strasznie agresywny Pan był wobec swoich gości.

To był zawodowy błąd. Co najdziwniejsze, sam sobie ten program wymyśliłem. Ale nawet ludzie w NASA popełniają błędy. Do dziś oglądam te odcinki z niesmakiem.

- No to jak czuje się facet, który nie zadaje ciosów, a sam budzi się rano i dowiaduje z gazety, że jest gejem? Trzy lata temu kolorowy tygodnik podał taką plotkę.

Wie pani, że jestem jedynym mężczyzną w tym kraju, który ma orzeczenie sądowe, że nie jest gejem! Był proces i sąd uznał w wyroku: Nie jest prawdą, co napisała gazeta. My, ludzie show-biznesu, jak komandosi przyjmujemy na siebie różne ciosy.

- Uodpornił się Pan na ataki?

Kiedyś przejmowałem się, a teraz jest mi wszystko jedno, co piszą o mnie kolorowe gazety. Jest festiwal TOPtrendy, stoję z Agatą Młynarską i Jarkiem Kretem. Fotoreporterzy niezadowoleni, bo nic się nie dzieje: "Zróbcie jakiś skandal!" - proszą. To łapiemy się za ręce, oni robią foty. A potem co? Pojawią się podpisy pod zdjęciem: "Przyłapani na sekretnym spacerze"?! W tym kraju, jeśli ktoś odnosi sukcesy i wygląda OK, trzeba mu przypiąć łatkę. Czyli co? Gej! W moim środowisku jest wielu ludzi sukcesu. Jaki z tego wniosek?

- Ludzi sukcesu się nie lubi, zazdrości się im.

Kiedy pracowałem w telewizji publicznej, ludzie, których spotykałem na korytarzu, pytali mnie: "A coś ty taki wesoły?!" Wesoły, znaczy głupi. A smutny? "Ooo, cierpi, myśli jak my, znaczy nasz". Żyjemy w smutnym kraju. Osoba, która wstaje prawą nogą z łóżka, jest podejrzana.

- Chciał Pan być aktorem i został nim. Posłem, doradcą programowym w telewizji, właścicielem agencji reklamowej - też się stało tak, jak Pan chciał. Na każdym polu odniósł Pan sukces. Jak to się robi?

Nie lubię słowa sukces. W Polsce kojarzy się źle. Z kułakiem, obszarnikiem, sałaciarzem. To przykry spadek po PRL-u.

- A zastanawiał się Pan czasem, co będzie, jak skończy się moda na Ibisza?

Nigdy nie myślałem, że jestem kimś niezastąpionym. Nie jestem przywiązany do miejsca. Na pewno nie będę z butlą tlenową na plecach mówił: - Wiiitam paaaństwa w 48. edycji "Baru". Jak pani widzi, mogę w życiu robić wiele. Pisać scenariusze, reżyserować, prowadzić biznes czy zajmować się polityką. Wierzę, że są przede mną pola jeszcze nieodkryte.

- Co to znaczy pola nie odkryte?

Dziesięć lat temu nikt nie słyszał o reality show, aż wymyśliła go firma Endemol. Tak, chciałbym w przyszłości być autorem nowej formuły telewizyjnej.

- Ale to Pan powiedział: "Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach". Jakbyśmy nie mieli wpływu na nasz los.

Mamy, w większości. Ja na pewno nie jestem łódką dryfującą po falach.

- Jest Pan pracoholikiem?

Jestem. Ale pracuję nad tym, by mniej pracować.

- Pana żona Anna, gwiazda niemieckiego serialu "Lindenstrasse", nadal w nim gra? Macie przecież malutkiego syna.

Kiedy żona była w ciąży, dokręciła kilkadziesiąt odcinków, więc wciąż jest obecna w serialu. Teraz ma urlop do listopada.

- Co Pana tak gna? Nowe programy, kolejne edycje. Teraz na Uniwersytecie Warszawskim pisze pan doktorat. Po co? Wciąż za mało sukcesów?

Jacek Skubikowski (zmarły niedawno piosenkarz, kompozytor - red.) wiedział, że jest chory, a obronił pracę doktorską. Dlaczego? Może po to, bo życie jest krótkie, wciąż za krótkie, by dotknąć, spróbować wszystkiego.

- "Odkrywam w sobie cechy kobiece" - powiedział Pan. Co miał Pan na myśli?

Nie odkrywam, one są w każdym mężczyźnie, tylko teraz je dostrzegam.

- Czy to problem przełomowej czterdziestki?

To nie problem, to raczej zasługa... dojrzałości, upływającego czasu, bagażu doświadczeń.

- Jakie to cechy?

Wrażliwość, umiejętność wyrażania uczuć. Dostrzegania, jak piękna jest zielona trawa i pełne morze.

- Co w życiu jest najpiękniejsze?

Mnóstwo rzeczy. Kiedy ojciec idzie z synem po plaży... Byłem z moim Vincentem nad morzem. Zobaczył nasze morze po raz pierwszy. Tymi małymi stópkami rozbryzgiwał wodę. Był taki szczęśliwy. I ja też. To jest najpiękniejsze. Te chwile.

Rozmawiała: Iwona Havranek

Krzysztof Ibisz

Prezenter, dziennikarz, aktor.

Ma 42 lata.

Ukończył wydział aktorski szkoły filmowej w Łodzi.

Był posłem na Sejm (1991-93).

Prowadził m.in.: "Czar par", "Ibisekcję", "Życiową szansę", "Awanturę o kasę", "Rosyjską ruletkę", "Bar", "Jak ONI Śpiewają". Obecnie prowadzi "Grę w ciemno".

Będzie gospodarzem nowego reality show "Goli i bosi".

Żona Anna Nowak-Ibisz (41 l.) jest aktorką, gra w niemieckim serialu "Lindenstrasse".

Ma dwóch synów: Vincenta (1 rok i 4 m.) i Maksa (6,5 r.), z pierwszego małżeństwa z Anną Zejdler (31 l.).

Namiętnie uprawia sport: jogę, nurkowanie, kick-boxing.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:18, 12 Lis 2009    Temat postu:

nr 183 (4944) z 07.08.2007 r.

WSZYSTKIE ANIE IBISZA

Najważniejsze kobiety w jego życiu noszą to samo imię


[link widoczny dla zalogowanych]

Krzysztof Ibisz z asystentką Anną Adamczyk

foto: Piotr Bławicki

"Aniu" mówił do pierwszej żony. "Aniu" mówi do drugiej. Ta trzecia kobieta, bez której nie może się obejść, również nosi to imię.

I bez przesady można powiedzieć, że Anna Adamczyk (26 l.) jest niezastąpiona w jego życiu - przynajmniej zawodowym.

Pilnuje terminów pracoholika

Sprawdza, czy garnitury Krzysztofa są wyprasowane, śledzi Internet, gazety, podpatruje konkurencyjne programy. Sporządza kontrakty, pilnuje terminów, prowadzi stronę internetową showmana. - A jak trzeba, biegnie do sklepu po mleko dla mojego syna - śmieje się Krzysztof Ibisz (42 l.).

Anna o swoim pracodawcy mówi, że jest bardzo wymagającym pracoholikiem, ale ona sobie to ceni. - Przez niego i ja pracuję jak zakręcona. Ale wolę tak niż osiem godzin umierać z nudów za biurkiem - tłumaczy.

Zaskoczony Ibisz daje pracę wiernej fance

Historia ich poznania jest jak z bajki. Ania Adamczyk miała 9 lat, gdy Krzysztof stał się jej idolem. Założyła jego pierwszy Fan Klub, pisała listy, jeździła na koncerty. Nawet wtedy, gdy już skończyła prawo i zaczęła pracę w wyszkowskim sądzie.

Pod koniec zeszłego roku wraz z grupą fanów przyjechała do Krzysztofa. W czasie rozmowy prezenter rzucił hasło, że szuka asystentki, bo miał wcześniej czterech asystentów i bardzo źle spełniali swoje obowiązki. - Może spróbujesz? - zaskoczył Anię. Zgodziła się prawie natychmiast, czym z kolei zaskoczyła Ibisza.

[link widoczny dla zalogowanych]

Krzysztof Ibisz z obecną żoną Anną Nowak-Ibisz

Żona Anna polubiła Annę asystentkę

Potem przyszła jeszcze jedna, o wiele cięższa próba. Dziennikarz chciał, by nową asystentkę poznała jego obecna żona, Anna Nowak-Ibisz (41 l.). - Spędziłyśmy ze sobą cały dzień. I polubiłyśmy się - opowiada Adamczyk.

Ibisz zdaje sobie sprawę, że wokół niego pojawiają się same Anny, ale nie wierzy w przeznaczenie: - Myślę, że to sprawa wyżu demograficznego i popularności tego imienia, a nie Bożej ręki.

Iwona Havranek

[link widoczny dla zalogowanych]

Krzysztof Ibisz z byłą żoną Anną Ibisz

Foto AKPA, Studio 69


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:24, 12 Lis 2009    Temat postu:

08.10.2007 r.

KASI STUKNĘŁO 25 LAT


Kasia Cichopek skończyła wczoraj 25 lat. Jednak świętować zaczęła już w sobotni wieczór. Prowadząca show "Jak ONI Śpiewają" w trakcie programu pochwaliła się, że w niedzielę przekroczy ćwierć wieku. Uczestnicy programu zareagowali natychmiast: wręczyli aktorce piękny bukiet kwiatów i odśpiewali jednym głosem "Sto lat".

Krzysztof Ibisz poszedł o krok dalej: nie tylko złożył jej życzenia, ale też porwał Kasię w ramiona. Cichopek była zachwycona i tuż przed zejściem z anteny zaprosiła Ibisza na urodzinową imprezę. Marcin Hakiel zapewne nie był zachwycony - do tej pory to on miał wyłączność na noszenie Kasi na rękach. Mimo to po programie wyszli razem, wsiedli do czerwonego mini coopera aktorki i odjechali w siną dal...

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SERDUSZKO
ADMINISTRATOR FORUM


Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:26, 12 Lis 2009    Temat postu:

22.10.2007 r.

SZUKAJĄ INNEGO ZAJĘCIA


[link widoczny dla zalogowanych]

Prezenterzy odwiedzili targi w Cannes

Agata Młynarska i Krzysztof Ibisz są gwiazdami Polsatu, ale wiedzą, że konkurencja nie śpi.

Dlatego gospodarze "Dnia Kangura", "Jak Oni Śpiewają" i "Gry w Ciemno" w poszukiwaniu nowych pomysłów na programy pojechali aż do Cannes we Francji. Odbyły się tam targi telewizyjne, na których wspólnie szukali nowych propozycji programowych dla stacji i oczywiście dla siebie. Efekty będzie można zobaczyć w kolejnej ramówce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nieoficjalne forum o Krzysztofie Ibiszu Strona Główna -> ARTYKUŁY Z PRASY Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin